O książce: 1996 / Od czasu „wezwania” Warangian na ziemie słowiańskie wojna między obcymi władcami a podbitymi ludami nie ustała. Władzom zawsze udawało się utrzymać porządek i pewne podstawy państwowości jedynie za pomocą najcięższego terroru i ciągłych wojen zewnętrznych, aby odwrócić uwagę od zaciekłej nienawiści ludności. Kiedy jednak władze doszły do ​​wniosku, że „nie można tak żyć” i próbowały przeprowadzić mniej lub bardziej liberalne reformy, natychmiast rozpoczęła się wojna „wszystkich ze wszystkimi”, a lekkomyślnego władcę zniszczono – często wraz z państwo. Wojna nabrała charakteru globalnego po „najeździe” bolszewików. Całkowity rabunek narodu, terror fizyczny i polityczny, w porównaniu z którym najbardziej okrutny terror rosyjskich carów mógł wydawać się dziecięcym żartem, doprowadził jednak do śmierci ostatniego imperium naszych czasów – Związku Radzieckiego wojna trwa do dziś... Napisana w charakterystycznym dla autora „porywającym” stylu, książkę czyta się z porywającym zainteresowaniem od pierwszej do ostatniej strony.